Język

Pierwsze kroki w Doha, stolicy Kataru

Posted Middle EastBlog

No to przybyliśmy do Kataru. Klimatyzowany autobus zabrał nas z klimatyzowanego lotniska do klimatyzowanego hotelu i tak naprawdę mogliśmy się tylko domyślać, co dzieje się na zewnątrz. Zanim zdecydowaliśmy się wyjść poza hotel tylko nasz telefon pozwalał nam przypuszczać co tam się dzieje. A wyglądało na to, że działo się wiele.

Qatar42

Nie zaleźliśmy w sobie wystarczająco dużo odwagi, aby od razu wybrać się na zewnątrz. Postanowiliśmy poczekać aż zajdzie słońce licząc, że dzięki temu temperatura się nieco obniży i dopiero wtedy odważyliśmy się postawić nasze pierwsze kroki poza hotelem. Mama upewniła się, że jest odpowiednio ubrana, czyli ma coś co zakrywa ramiona i kolana i ruszyliśmy. Pomimo tego, że był już początek listopada z chwilą kiedy przestąpiliśmy próg hotelu uderzyła nas fala gorąca. Dokładnie to, czego się obawialiśmy! Jednak pomimo tego postanowiliśmy wyruszyć na spacer po okolicy. W zasięgu pieszej wędrówki z naszego hotelu znajdował się Souk Waqif, czyli najważniejszy katarski targ, więc wybraliśmy go na naszą pierwszą destynację. Okazało się, że oprócz niego w okolicy znajdują się jeszcze inne targowiska. Zanim dotarliśmy na właściwy bazar minęliśmy też Al Jabor Souk, który raczej nas nie zaciekawił bo oferował głównie elektronikę oraz materiały krawieckie.

Doha, QatarDoha, QatarDoha, Souk WaqifDoha, Qatar

Souk Waqif natomiast jest starym arabskim targiem, stuletnim miejscem wymiany towarów, świetnie odrestaurowanym w tradycyjnym stylu, oferującym przyprawy, tekstylia a w zasadzie wszystko, co tylko można sobie wyobrazić. Znajdziecie tam wszelkiego rodzaju pamiątki i rękodzieło. Oprócz spacerujących wąskimi uliczkami turystów pełno tam również miejscowych robiących zwyczajne zakupy. Na terenie targu znajdują się również galerie sztuki i restauracje także oferuje on wiele sposobów na spędzenie czasu, nie tylko na zakupach.

.

Doha, Souk WaqifDoha, Souk WaqifDoha, Souk WaqifDoha, Souk Waqif

A jeżeli nakupiliście już tyle rzeczy, że nie jesteście w stanie ich już samodzielnie unieść zawsze możecie wynająć kogoś, kto dostarczy Wasze zakupy we wskazane miejsce, na przykład na parking do samochodu. Chętnych do zarobienia paru groszy nie brakuje i można ich znaleźć zaraz przy wyjściu z targu oczekujących na nowe zlecenia.

Qatar, Souk WaqifQatar, Souk Waqif

Po drodze na Souk Waqif nie da się przegapić niesamowitej budowli wyróżniającej się z krajobrazu tej części miasta. Ponad dachami otaczających budynków wyrasta wysoki nietypowy minaret meczetu Katarskiego Centrum Kultury Islamu. Jest to największy meczet w Katarze i podobno jedyny w swoim rodzaju ze względu właśnie na nietypowy kształt minaretu. Nie da się jednak ukryć wyraźniej inspiracji meczetem z Samarry w Iraku. Mimo to, budynek wygląda niesamowicie, szczególnie oświetlony nocą.

Fanar, Qatar Islamic Culture Center Mosque

Oddalając się od tego rejonu skierowaliśmy się w stronę morza. Ola twardo spała, a temperatura była nadal nieziemsko wysoka. Podążaliśmy w stronę nabrzeża z nadzieją na orzeźwiającą morską bryzę, brakiem której oczywiście bardzo się rozczarowaliśmy. Nic, powietrze nawet się nie ruszyło, a temperatura wciąż taka sama. W końcu obudziła się Ola i postanowiła zapoznać się z lokalną roślinnością. Trawa wzdłuż promenady Al Corniche jest pięknie zielona tylko dzięki bogatemu nawadnianiu. Inaczej wyschłaby na wiór w lokalnym klimacie.

Qatar

Widok z nabrzeża mieliśmy niesamowity. Stare drewniane łodzie przycumowane przy brzegu kontrastują z wyłaniającymi się nad nimi nowoczesnymi wieżowcami świecącymi z oddali wszelkimi możliwymi kolorami. Widok ten przyciąga wielu mieszkańców Doha, którzy gromadzą się wzdłuż brzegu, aby podziwiać panoramę przeciwległego brzegu zatoki. Często nie opuszczając nawet swoich klimatyzowanych samochodów. Zatoka jest miejscem wieczornych spotkań, wspólnego spędzania czasu z przyjaciółmi, odpoczynku i podziwiania widoku.

Doha, Qatar

Jako, że temperatura nadal była męcząca postanowiliśmy zmierzać w kierunku domu. I tu nauczyliśmy się co to znaczy, gdy sygnalizacja świetlna ustawiona jest preferencyjnie w stosunku do samochodów. Jako, że piesi występują tu w zdecydowanej mniejszości na zielone światło przyszło nam czekać wieczność. Ale jaką ulgę poczuliśmy, gdy w końcu dotarliśmy do naszego hotelu!

Qatar

Comments (10)
  1. TuJarek 27/10/15 at 19:34

    Tak trochę z innej beczki. Zastanawia mnie jak zostanie rozstrzygnięta sprawa z ubiorem podczas Mistrzostw Świata w piłce nożnej. Nie wierzę, że da się opanować taką ilość kibiców i upilnować czy postępują zgodnie z wszystkimi zasadami.

    • Magdalena Kuźma 28/10/15 at 05:14

      Tez jesteśmy ciekawi. Wiemy na pewno, ze bedą wyznaczone spacjalne strefy, gdzie bedzie serwowany alkohol. Co dobreszty, zobaczymy.

  2. polakogruzin 29/10/15 at 08:29

    Piękna wyprawa ale Mamie i Maleństwu współczuję upałów.

    • Magdalena Kuźma 29/10/15 at 17:08

      Rzeczywiście było nam ciężko i nie sądzę żeby kiedykolwiek można było się do nich przyzwyczaić.

  3. Agnieszka 29/10/15 at 16:40

    Podoba mi się to zdjęcie z korytarza sklepowego, gdzie widać kobiety w burkach przechodzące obok witryn z kolorowymi materiałami :) I ciekawa jestem ile kosztuje „opcja dowozu zakupów” na parking. Jak patrzę na tego starszego pana przy tej taczce, to byłoby mi szkoda go tym obarczać :)

    • Magdalena Kuźma 29/10/15 at 17:11

      Co prawda zakupy zrobiliśmy, ale nie kupiliśmy aż tyle żeby potrzebować pomocy przy transporcie. Myślę, że nie są to duże kwoty, ale parę riali da się z tego interesu wyciągnąć.

  4. KamKam Visuals 29/10/15 at 22:17

    Zatoka nocą prezentuje się przepięknie. PS. nie obawialiście się jechać z maleństwem w te rejony – chodzi mi głównie o klimat, ew. dodatkowe szczepienia? Jak zniosła całą podróż?

    • Magdalena Kuźma 30/10/15 at 20:30

      Na szczęście Ola od zawsze świetnie znosi wszelkie podróże i wydaje się dobrze z nami bawić. Klimat rzeczywiście trudny dla dorosłego, a co dopiero dla dziecka dlatego staraliśmy się spędzać jak najmniej czasu na zewnątrz!

  5. Nadia vs. the World 30/10/15 at 09:01

    Panowie na taczkach, co za pomysł? Widziałaś żeby ktoś korzystał z ich usług?

    • Magdalena Kuźma 30/10/15 at 20:35

      Tak, widzieliśmy panów pchających wypełnione taczki za jegomościami w śnieżnobiałych strojach!

Skomentuj TuJarek Anuluj pisanie odpowiedzi

Your email address will not be published. Required fields are marked *